Tym razem „TAK” dla postanowień wstępnych czyli o uchwale III CZP 34/17

Kilka tygodni temu na blogu zamieściłem krótką informację o uchwale Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 34/17, zgodnie z którą:
W postępowaniu o ustanowienie służebności przesyłu jest dopuszczalne wydanie, na podstawie art. 318 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c., postanowienia wstępnego o uznaniu żądania ustanowienia tej służebności za usprawiedliwione w zasadzie.
Wydany wówczas komunikat w dosyć skromny sposób ukazał argumenty dla zasadności powyższego stanowiska, nie mniej jednak świeżo opublikowane uzasadnienie pozwala nieco lepiej zrozumieć przedmiotową uchwałę.
Jak to zazwyczaj bywa, Sąd Najwyższy w pierwszej kolejności przystąpił do krótkiego przedstawienia kwestii podstawowych.
To znaczy, kiedy ustawodawca dopuszcza wprost wydawanie postanowień wstępnych. Ponadto zaprezentowano dotychczasową linię orzeczniczą w tym zakresie. Zachęcam zatem do lektury tej części uzasadnienia. Nie będę jej tutaj omawiał, bowiem kluczowe argumenty zostały przedstawiane na ostatnich stronach wspomnianego uzasadnienia (st. 8 – 10).
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na kwestie absolutnie podstawowe.
Po pierwsze chodzi zatem o sytuację, w której charakter postępowania sądowego umożliwia jego podział na orzeczenie o zasadzie, a następnie o wysokości roszczenia, gdzie pomiędzy stronami występuje spór zarówno, co do pierwszej, jak i drugiej okoliczności. Postanowienie wstępne może swoim zakresem obejmować tylko „zasadę”.
Po drugie, wydane postanowienie wstępne musi zmierzać do uniknięcia bezcelowej pracy sądu pierwszej instancji (ekonomia procesowa) w ustalaniu wysokości roszczenia oraz spowodować zaoszczędzenie dodatkowych kosztów postępowania, w przypadku gdy kontrola instancyjna stwierdzi wadliwość wydanego orzeczenia.
Powstaje pytanie czy takie warunki spełnia postępowanie o ustanowienie służebności przesyłu.
Sąd Najwyższy, jak wynika z treści uchwały, opowiedział się za możliwością wydania postanowienia wstępnego w postępowaniu o ustanowienie służebności przesyłu. Podkreślił, że podstawą roszczenia właściciela w takim przypadku jest ustalenie:
- czy na nieruchomości posadowiono urządzenie przesyłowe należące do przedsiębiorstwa przesyłowego,
- czy przedsiębiorca odmawia zawarcia umowy,
- czy służebność jest konieczna do korzystania z urządzeń,
- czy przedsiębiorstwu przesyłowemu nie przysługuje inny tytuł prawny do korzystania z nieruchomości np. służebność nabyta w wyniku zasiedzenia.
Odpowiedzi na te pytania stanowią przesłanki umożliwiające uwzględnienie wniosku o ustanowienie służebności, a zatem dotyczą sporu o zasadę roszczenia. Nie ma zatem przeciwwskazań, w ocenie Sądu Najwyższego, do wydawania postanowień wstępnych z formalnego punktu widzenia.
Sąd Najwyższy podkreślił jednocześnie, że o możliwości wydania postanowienia wstępnego w danej sprawie powinny decydować kryteria celowości i efektywności postępowania oraz stopień skomplikowania sprawy. Wskazano tutaj za przykład, że nie będą zachodziły przesłanki do wydania takiego rodzaju orzeczenia, w przypadku gdy podniesiony przez przedsiębiorcę zarzut zasiedzenia jest z oczywistych względów bezzasadny.
W tym miejscu pojawia się problem teorii z praktyką.
Wydawanie postanowień wstępnych biorąc po uwagę „politykę procesową” przedsiębiorstw przesyłowych nie spełnia przesłanki efektywności postępowania, a przynajmniej wynika to z moich doświadczeń. W większości przypadków przedsiębiorcy od takiego rodzaju orzeczeń odwołują się do sądu okręgowego. W przypadku oddalenia apelacji niejednokrotnie decydują się na skargi kasacyjne. Zatem sprawa do sądu pierwszej instancji może wrócić po bardzo długim czasie. Ale to nie koniec postępowania, wszak pozostaje ustalenie wysokości wynagrodzenia, co otwiera dla przedsiębiorcy kolejne pole do składania środków odwoławczych.
Muszę też przyznać, że kryteria celowości oraz skomplikowania sprawy stanowią jeszcze lepsze „rodzynki”. Sąd Najwyższy podkreślił, że nie ma podstaw do wydania postanowienia wstępnego, jeśli zarzut zasiedzenia jest z oczywistych względów bezzasadny.
Niestety sprawy przesyłowe są doskonałym przykładem na to, że zbyt duża możliwość interpretacyjna norm prawnych pozostawiona przez ustawodawcę doprowadziło do sytuacji, w której zasiedzenie służebności ma kilka różnych linii orzeczniczych, nierzadko zmieniających się po upływie dwóch, trzech lat.
Przykłady?
Jeszcze do niedawna decyzja wywłaszczeniowa wydana na podstawie ustawy z 12 marca 1958 r. stanowiła podstawę dobrej wiary przedsiębiorcy w posiadaniu służebności, natomiast dzisiaj już nie. To samo dotyczy budowy urządzeń na podstawie ustawy elektryfikacyjnej. Ostatnio pojawił się pogląd o możliwości nabycia służebności gruntowej przez przedsiębiorcę z mocy prawa…
Kryteria celowości i efektywności oraz stopnia skomplikowania sprawy połączone z sądową wykładnią instytucji służebności przesyłu nakazują zatem stosowanie postanowień wstępnych tylko w sytuacjach szczególnie uzasadnionych.