Sejm RP przeciwko zasiedzeniu służebności w sprawie przed Trybunałem

W jednym z ostatnich wpisów informowałem, że Trybunał Konstytucyjny po raz trzeci będzie orzekał o konstytucyjności poglądu dotyczącego „służebności gruntowej o treści służebności przesyłu”. Omówiłem w nim stanowisko Prokuratora Generalnego, który wyraźnie poparł pogląd Sądu Najwyższego.

Dzisiaj postaram się przedstawić stanowisko kolejnego uczestnika postępowania a mianowicie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.

W poprzednich sprawach P 28/13 i P 47/13 Sejm nie odniósł się merytorycznie do zarzutów stawianych przez sądy pytające ograniczając się w zasadzie do wniosku o umorzenie postępowań z uwagi na niedopuszczalność wydania wyroku. Tym razem stanowisko jest zupełnie odmienne a dla mnie nieco zaskakujące, bowiem Sejm wniósł o stwierdzenie, że art. 292 w zw. z art. 285 § 1 i 2 Kodeksu cywilnego dopuszczający nabycie przez zasiedzenie służebności gruntowej o treści służebności przesyłu, w sytuacji braku wydania decyzji wywłaszczeniowej, jest niezgodny z art. 64 ust. 3 w zw. z art. 31 ust. 3 i art. 2 Konstytucji. W pozostałym zakresie wniesiono o umorzenie postępowania.

Jest to z całą pewnością dobra informacja dla właścicieli nieruchomości, dlatego też tym bardziej warto nieco bliżej przedstawić stanowisko Sejmu. Składa się ono zasadniczo z trzech części:

  • Przedmiot kontroli i stany faktyczne spraw zawisłych przed pytającymi sądami
  • Zarzuty pytających sądów i Rzecznika Praw Obywatelskich
  • Analiza formalnoprawna
  • Analiza zgodności

Pozwólcie, że pominę dwa pierwsze punkty uzasadnienia. Przyjęło się w praktyce, że stanowiska zajmowane przez uczestników postępowania w sprawach przed Trybunałem zaczynają się od zwięzłego przedstawienia sprawy. Wychodzę z założenia, że każdy mniej lub więcej wie już o co chodzi w sprawie 🙂

W analizie formalnoprawnej skupiono się na przede wszystkim na ewentualnej możliwości wydania wyroku, o czym wspominałem w jednym z ostatnich wpisów. Marszałek przypomniał bardzo ważną zasadę, że w orzecznictwie Trybunału dopuszcza się wyjątkowo możliwość dokonania oceny konstytucyjnej określonego sposobu rozumienia przepisu prawnego nadanego przez praktykę jego stosowania (wykładnia prawa) pod warunkiem, że ma on charakter stały, powszechny i jednoznaczny.

Marszałek Sejmu słusznie zauważył, że są obecnie wydawane rozstrzygnięcia sądów powszechnych, które stosują odmienną wykładnię, niż Sąd Najwyższy w zakresie zasiedzenia służebności gruntowej. Tytułem przykładu wymieniono m. in.:

  • Postanowienie SO w Warszawie z 21 maja 2015 r., sygn. akt V Ca 2345/14
  • Postanowienie SO Warszawa – Praga z 18 września 2014 r., sygn. akt II C 86/14
  • Postanowienie SO w Warszawie z 3 listopada 2015 r., sygn. akt V Ca 4071/14
  • Postanowienie SR w Piasecznie z 9 stycznia 2015 r., sygn. akt I Ns 452/14

Wskazane orzeczenia, w ocenie Sejmu, mogą podać w wątpliwość twierdzenie sądów pytających o utrwalonej i stałej linii orzeczniczej dopuszczającej nabycie w drodze zasiedzenia służebności gruntowej na prawach służebności przesyłu, co może stanowić argument przeciwko wydaniu wyroku. Nie zmienia to jednak faktu, że jak Polska długa i szeroka, tak zasiedzenie służebności gruntowej na rzecz przedsiębiorcy przesyłowego zostało już zaakceptowane przez zdecydowaną większość sądów powszechnych, pomimo wartych odnotowania wyjątków.

Marszalek podkreślił ponadto, że uchwała SN z 27 stycznia 2003 r. o sygn. akt III CZP 79/02, wbrew ocenie sądów pytających, nie ma istotnego znaczenia bowiem nie przysługuje jej moc zasady prawnej. Pogląd ten, w mojej ocenie, jest błędny. Pomimo tego, że przedmiotowej uchwale nie przysługuje moc zasady prawnej, to nie można pominąć, że to ona zapoczątkowała linie orzeczniczą dopuszczającą zasiedzenie służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych.       

Stanowisko w zakresie analizy formalnej zawiera również krytykę w stosunku do sądów pytających. Zdaniem Marszałka sądy te nie przedstawiły w zasadzie argumentacji w zakresie niezgodności art. 292 w zw. z art. 285 § 1 i 2 k.c.  z art. 21 ust. 1 i ust. 2 oraz art. 64 ust. 2 i ust. 3 Konstytucji oraz art. 1 Protokołu dodatkowego do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Rzeczywiście uzasadnienia postanowień nie zawierają szerszej argumentacji co do powyższych przepisów, nie mniej jednak, nie powinno to prowadzić w mojej ocenie do stanowiska, że postępowanie w tym zakresie winno zostać umorzone.

W kwestii formalnej Marszałek zajął w zasadzie neutralne stanowisko, pozostawiając Trybunałowi ocenę czy występują przesłanki na wydanie wyroku.

W części wyrażonego stanowiska dotyczącego analizy zgodności znajdziemy przyczyny, dla których Marszałek sprzeciwił się prezentowanej już od dłuższego czasu wykładni Sądu Najwyższego. Nie są to z całą pewnością nowe argumenty, jednakże warto podkreślić kilka elementów.

Analiza rozpoczęła się od przytoczenia ewolucji wykładni Sądu Najwyższego, który na początku dopuścił umowne ustanowienie służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych na rzecz właściciela nieruchomości władnącej począwszy od wspomnianej uchwały z 2003 r.

Zwrócono również uwagę na zasady obowiązujące przy stosowaniu analogii. Sąd Najwyższy wyraźnie podkreśla, że jej stosowanie w sprawach dotyczących własności musi być wyjątkowe i niezwykle ostrożne (postanowienie SN z 16 stycznia 2013 r., sygn. akt II CSK 289/12). Słusznie zauważył Marszałek, że zachodzi sprzeczność pomiędzy zasadami głoszonymi przez Sąd Najwyższy w zakresie stosowania analogii a obecną wykładnią, która umożliwia zasiadywanie służebności gruntowych na rzecz przedsiębiorstwa, tak jak było to możliwe w świetle art. 175 Prawa rzeczowego, pomimo tego że ta regulacja nie istniała po wejściu w życie Kodeksu cywilnego.

W ocenie Marszałka wykładnia Sądu Najwyższego ma zatem charakter twórczy, a nie odtwórczy, co w przypadku zasad prawnych kształtujących instytucję zasiedzenia jest niedopuszczalne.

W tym kontekście Marszałek ocenił, że właściciele po wprowadzeniu do Kodeksu cywilnego służebności przesyłu znaleźli się w tzw. „pułapce prawnej”. I rzeczywiście trudno nie zgodzić się z tym sformułowaniem. Stosowanie „nowej” wykładni przepisów 285 i 292 K.c. zapoczątkowanej w 2003 r. do stanów z przeszłości, gdzie był wyraźny brak regulacji służebności gruntowej na potrzeby urządzeń przesyłowych, zaś w orzecznictwie i doktrynie nikt takiej służebności nie konstruował, ograniczyło w zasadzie do minimum prawo właścicieli  w przedmiocie ustanawiania służebności przesyłu wprowadzonej w 2008 r. A nie to było zamierzeniem ustawodawcy.

Z punktu widzenia społecznego i gospodarczego  – jak podkreślono w stanowisku – koniecznie było stworzenie nowego prawa w celu uregulowania praw przedsiębiorców przesyłowych dla utrzymywania urządzeń przesyłowych na nieruchomościach, bowiem istniejące regulacje były niewystarczające. Nie można zatem traktować wprowadzenia służebności przesyłu jako potwierdzenie i uporządkowanie wcześniejszego orzecznictwa.

Ostatecznie zdaniem Marszałka, wykładnia Sądu Najwyższego o służebności gruntowej na rzecz przedsiębiorstwa spowodowała, iż zostało przełamane językowe znaczenie użytych zwrotów w art. 285 K.c.

To tyle jeśli chodzi o stanowisko Sejmu, z którym w całości możesz zapoznać się tutaj. W następnym wpisach postaram się omówić stanowisko ostatniego z uczestników  – Rzecznika Praw Obywatelskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.